poniedziałek, 9 stycznia 2012

Długie listopadowo-styczniowe wieczory

Cóż można robić w długie "zimowe" wieczory, gdy za oknem leje, wieje, i błota po pachy? Trzeba sobie znaleźć zajęcie. Filmy się już znudziły, palce bolą od strun gitary, książki wszystkie przeczytane. No dramat. Ale gdzieś tam w kącie regału leży rozpoczęty model do sklejania. Kiedyś go zaczęliśmy a potem brakło czasu. W niedzielę wróciliśmy do jego składania. Od razu przepraszam za jakość modelu. Jest to najtańszy chiński model a nie żaden tam Ravel, dlatego czasem jest problem ze spasowaniem części. Jednak wydaje mi się że i tak całkiem nieźle nam idzie. Ktoś się pokusi o rozpoznanie typu samolotu?
Narzędzia zbrodni. Jako ciekawostkę powiem wam, że scyzoryk Victorinoxa widoczny na zdjęciu jest ze mną od wieeeelu dobrych lat. Służył mi między innymi do wycinania w płycie pilśniowej otworów pod głośniki w poprzednim samochodzie i nadal jest pierońsko ostry a nie był ostrzony od nowości.
Loty próbne...
...na razie bez pilota
Model ciągle jest nie ukończony, ale może niedługo wystarczy nam czasu aby doprowadzić projekt do końca :)

2 komentarze:

bartek pisze...

MIG-29 rzecz jasna ;) dobra robota

Grzegorz Fita pisze...

Brawo :)