piątek, 27 stycznia 2012

Wakacyjne wspomnienia cz.6 - Alpy, Lazurowe Wybrzeże

Jeszcze trochę tych wspomnień zostało, a do kolejnych wakacji sporo czasu. Wracam więc do wrześniowej Francji.

Dzień dziewiąty

Zdjęcie powyżej przedstawia widok z naszego okna. Plan na ten dzień przewidywał wędrówkę po Alpach. Patrząc z okna postanowiliśmy ruszyć przed siebie. Ten szczyt na środku zdjęcia nie ma niestety nazwy. Na lewo od niego jest przełęcz l'Eterpat, chcieliśmy ruszyć w prawo w stronę Le Chamoux aby przez Tete de la Pale Traversie dotrzeć do Croix de Rougny. Cóż, jak zwykle udało się tylko częściowo :) Dotarliśmy tylko do bezimiennego szczytu.
Gargas
Takie tam małe lotnisko na zboczu góry
Po kilku chwilach na szczycie ruszyliśmy w dalszą drogę. To jest ten czas aby opisać Wam słynną drogę Napoleona. Po kilku chwilach jazdy drogą N85 nasuwa się tylko jedna myśl. Kto nie jechał tą szosą nie wie nic o jeździe górskimi drogami. Nie będę Wam opisywał historii bo to możecie sobie sprawdzić w Wiki. Sama droga wije się dolinami i zboczami przez długie kilometry. Praktycznie nie schodzi poniżej 1000 m n.p.m. Czasami prowadzi otwartymi dolinami z pięknymi łąkami dookoła innym razem wąskim wąwozem przez wykute w skale tunele. Jazda tą drogą zapiera dech w piersiach. Jeżeli będziecie mieli kiedyś okazję to naprawdę polecam.
To się dopiero nazywa kościół na skałce :)
Motocykle są wszędzie
I tym sposobem dotarliśmy na Lazurowe Wybrzeże, gdzie przywitał nas widok na więzienie :)
Samo wybrzeże w tym miejscu jest niesamowite. Wysokie Alpy przechodzą nagle w Morze Śródziemne. Wszystkie miasta i miasteczka wybudowane są na zboczach przez co wyglądają jak olbrzymie amfiteatry. Zwieńczeniem całodniowej jazdy było dotarcie do miasta filmów czyli Cannes. Nie będę ukrywał że strasznie się zawiedliśmy. Jedna bardzo bogata ulica gdzie wszystko aż ocieka przepychem. A reszta miasta bród, smród i szczury biegające po ulicach. W całym mieście nawet przy tym bogatym deptaku czuć smród szczyn. Cóż, przeszliśmy się tym deptakiem do pałacu filmowego pod słynne schody i ruszyliśmy dalej w poszukiwaniu miejsca na nocleg. Cannes nas nie zachwyciło.
Wybierasz rybkę którą ma Ci przyrządzić kucharz
Cukierki w barwie flag państw całego świata. Polski nie znaleźliśmy




Kolejnym rozczarowaniem dla nas była słynna aleja sław, gdzie wielkie gwiazdy odciskały w betonie swoje dłonie. Gwiazdy wielkie to fakt, tylko czemu nikt już nie dba o tą atrakcję turystyczną? Płyty są popękane i brudne. Niektóre pozastawiane wielkimi donicami. Widać o historii nikt już nie pamięta.
Słynne schody, tym razem bez czerwonego dywanu




Więcej zdjęć:
http://s485.photobucket.com/albums/rr217/gzres/Wakacje/2011%20Francja/2011_09_10/




czwartek, 26 stycznia 2012

Nie dla ACTA

Wczoraj w Krakowie jak pewnie wiecie, odbyła się manifestacja. Manifestacja przeciwko podpisaniu przez Polskę umowy ACTA. Osobiście jestem przeciwny tej umowie, dlatego byłem na manifestacji. Jednak po jej zakończeniu miałem mieszane uczucia. Nie w związku z słusznością tej manifestacji jednak w związku z powodami dla których przyszli niektórzy protestanci. Bo o ile dorośli ludzie głośno wyrażają swoje opinie i wątpliwości które to zostały przez nich przemyślane, o tyle trudno zrozumieć na tym wiecu obecności dzieci z podstawówki lub gimnazjum wykrzykujące wulgarne hasła przeciw rządowi. Na szczęście w przeciwieństwie do wydarzeń w Kielcach, w Krakowie 15 tyś. tłum przeszedł tylko ulicami miasta wykrzykując swoje niezadowolenie.



Więcej zdjęć: